Rajd Świętego Mikołaja na Wall Street

Koniec roku kalendarzowego to dla wielu firm intensywny okres. Podsumowania, raporty roczne i jeszcze więcej pracy. Co ciekawe, na Wall Street w języku inwestorów giełdowych nazywa się tę gorącą końcówkę roku „rajdem Świętego Mikołaja”. Dlaczego? O „rajdzie Świętego Mikołaja” mówi się, kiedy nadchodzi grudzień. Zjawisko to czasem też nazywa się „efektem grudnia”.

Co się wtedy dzieje? Od początku do końca grudnia na giełdzie mamy do czynienia ze wzrostem kursów akcji na Nowojorskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Dzieje się tak, ponieważ inwestorzy w obawie przed efektem stycznia, wraz z nadejściem grudnia zaczynają kupować akcje. Liczą, że będą mogli je zbyć w styczniu, kiedy będzie hossa, czyli wzrost cen. W ten sposób sami wpływają na wzrost cen akcji poprzez generowanie popytu. Im więcej osób kupuje akcje danej firmy, tym stają się one droższe.

Ponadto w żargonie giełdowym „rajd Świętego Mikołaja” oznacza także lepszą atmosferę wśród inwestorów ze względu na nadejście stycznia, a wraz z nim hossy.

Comarch rugby-feniks.pl

Może Ci się również spodoba